Pomoc w wege biznesie

Potrzebujesz pomocy w mięsnym biznesie, który chcesz częściowo przekształcić w roślinny? Jesteś w trendzie! Statystyki sa nieubłagane – roślinożerców w Polsce przybywa. Ich powody przejścia na dietę roślinną są odmienne, ale łączy główny cel – jeść mniej mięsa. W konsekwencji właściciele mięsnych biznesów zaczęli zastanawiać się nad zmianą w dotychczasowym funkcjonowaniu. Tak powstają fuzje roślinno-mięsnych biznesów.

Specjalista od wege biznesu

Żeby zacząć produkcję wegańskiej garmażerki nie wystarczy mała hala i zapał do pracy. Do tego wszystkiego dochodzą najnowsze trendy, upodobania konsumenckie wynikające czasami z lokalnych lub regionalnych upodobań. Nie znając statystyk, pojęć i przekonań trudno odnaleźć się w zawiłym gąszczu wegańskiej kultury. Jeśli jednak chcielibyśmy dotrzeć do tego rozwijającego się rynku roślinnych dań – warto postawić na opinię eksperta lub zewnętrznego doradcę. Takie postępowanie pozwoli wykorzystać nam know-how własnego biznesu i wiedzę specjalisty od wege biznesu. Tak zostałam między innymi wege ambasadorką w Bidfood Farutex – największego dostawcy jedzenia dla branży HoReCa. Odpowiadam za stworzenie oferty wege niezbędnej do funkcjonowania restauracji czy cateringu z opcją wege.

Czas na nowe technologie

Wegańska kuchnia to nie tylko tofu, smalec z fasoli i falafele. To ogromne spektrum przeróżnych smaków i zapachów. Doskonałych dań, czasami z wykorzystaniem nowoczesnych technologii – tak między innymi pracowałam nad stworzeniem wegańskiego odpowiednika gyrosu i kebabu dla Bidfood Farutex. Już wkrótce światło dzienne ujrzą roślinne dania dla małej gastronomii z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Taka pomoc w wege biznesie to podstawa.

Kto jest targetem twojego wege biznesu?

Z każdym miesiącem w Polsce przybywa fleksitarian, czyli osób, które świadomie kilka razy w ciągu tygodnia rezygnują z mięsa. Robią to absolutnie świadomie, bo i dieta roślinna jest dedykowana bardzo świadomym ludziom. Tu nie chodzi o zrzucenie wagi i liczenie kalorii. Na sercu roślinożercom leży dobrostan zwierząt, zdrowie własne i bliskich oraz to, co dzieje się z naszą planetą w konsekwencji rozrostu mięsnych farm. To świadome, empatyczne działania. Ich konsekwencją jest wzrost zapotrzebowania na produkty roślinne. Nie zawsze mają to być roślinne odpowiedniki mięsnych dań, jak wege kiełbaski, wegańskie kabanosy, smalec z fasoli czy ryba z selera. Dla połowy fleksitarian liczą się nowe smaki i nowe roślinne możliwości. Dieta wegetariańska wegańska to już nie tylko sojowe steki czy kotlety z glutenu.

Rynek roślinnych alternatyw dla fleksitarian

Wegetarianie i weganie chcą nowych smaków z wykorzystaniem brokułów, zapomnianej brukselki, świeżej pietruszki czy buraka. Niedobory wapnia, żelaza czy jodu łatwo suplementować. Gorzej nadal znaleźć te pierwiastki w daniach oferowanych dotąd na rynku. Już nie chodzi tylko o fortyfikowane w wapń mleko roślinne. Brakuje nam nadal podstawowych dań bogatych w witaminy i minerały niezbędne w wege diecie. Dotychczasowy wege biznes koncentrował się w Polsce na budowaniu bazy podstawowych dań oferowanych roślinożercom. Ale to przestało wystarczać. A co z wege dziećmi i nastolatkami? Jakie roślinne rozwiązania oferuje im biznes spożywczy? Wszystko w tym temacie przed nami.

Zmiana myślenia w mięsnym biznesie

Czas na wytwórnie spożywcze, garmażeryjne i fabryki dotychczas przetwarzające mięso. To one powoli zamieniają część swojego biznesu w roślinną żyłę złota. Rynek roślinnych alternatyw w Polsce gwałtownie przyspiesza. Nie ma miesiąca żebym nie pomagała przy szkoleniu pracowników czy tworzeniu wege receptur dla przemysłu spożywczego. To ogromna, zauważalna zmiana. Najpierw dobudowywana jest nowa hala, z czasem stanie w niej nowoczesny park maszynowy. Obecnie dla wytwórcy kiełbasek nie ma znaczenia czy wkłada w plastikową otoczkę kiepskiej jakości mięso czy soję. Ma to ogromne jednak znaczenie dla zwierząt hodowlanych! Tysiące zwierzęcych istnień zostaje uratowanych. Dzięki otwartym umysłom na rynek polski właśnie trafiły wegańskie kabanosy Tarczyński. I choć sceptycy będą się spierać czy to przystoi roślinne danie nazywać odpowiednikiem mięsnym, to i tak produkt zniknął z półek w pierwszym miesiącu sprzedaży udowadniając realne potrzeby wege konsumentów.

Receptury wege dla przemysłu spożywczego

Zapotrzebowanie na specjalistyczną wiedzę i znajomość technologii żywienia wege wzrasta. Świetnym przykładem może być tutaj Społem Białystok – właściciel 8 świetnie prosperujących barów mlecznych, który zdecydował się na poszerzenie swojej oferty o doskonale zbilansowane wegańskie menu. Czuwałam nad opracowywaniem receptur w tym biznesie. Sprawdziły się potrawy, które wytrzymają 12 godzin podgrzewane w bemarach oraz te, które nawiązują do tradycyjnej kuchni polskiej. Z czasem okazało się, że dobrym pomysłem jest wegańskie menu sezonowe w garmażerce. W tym przypadku nie wystarczyło pochylić się nad lokalnymi zwyczajami, ale także zaryzykować dania zmieniane w zależności od pór roku. Udało się z sukcesem o czym więcej piszę w osobnym tekście.

Roślinna pizza wkracza do pizzerii

Również polskie pizzerie czeka roślina rewolucja. Wegański ser przestał już być drogi i niedostępny. Za sprawą Bidfood Farutex i firmy Upfield w Polsce pojawiło się kilka odmian sera: od klasycznego żółtego, poprzez cheddar, aż po wegańską mozzarellę czy fetę. To wystarczy, by rynek zdominowany przez często kiepskiej jakości żółty ser zamienić na wegański odpowiednik. Taka oferta na pewno przyciągnie rzeszę osób z nietolerancją na białka mleka krowiego: laktozę i kazeinę. Opracowując receptury na wegańską pizzę niezwykle dbałam o to, by zarówno mąka, jak i dodatki do pizzy nie zawierały produktów odzwierzęcych. W tym wypadku wszyscy najemy się do syta. Zdrowo, roślinnie i smacznie.

Specjalista od wege smaków, czyli wege ambasadorka

Czym się zajmuję? W skrócie – pomagam w wege biznesie. Tworzę nowe smaki, struktury i dania. Opracowuję receptury dla gastronomii, przemysłu spożywczego i przetwórni spożywczych. Działam absolutnie niestandardowo. Wymyślam nowe wege dania, pomagam w otwieraniu nowych linii technologicznych, wyznaczam wizje nowych roślinnych marek. Pomagam zrozumieć trendy i zachowania konsumentów. Dbam o to, by klient zarobił na wege biznesie. A czasami po prostu pomagam ruszyć do przodu w ciężkich czasach i wspieram popyt na wege specjalności, których polski konsument właśnie pożąda. Jeśli szukasz kogoś takiego jak ja - pisz lub dzwoń. Wspólnie zrobimy kolejny krok w zieloną stronę twojego biznesu.