Katarzyna Gubała
VegLab

Jadalne chwasty czy dobroczynne zioła

Jadalne chwasty czy pospolite zioła, czyli zielarstwo w diecie

Uwielbiam jeść rośliny, które wielu ludzi powszechnie uważa za chwasty. Szczególnie te, które przez wieki były traktowane jak zioła, a dopiero współcześnie zapomniano o ich genialnych właściwościach. Warto włączyć je do roślinnej diety. Te najpopularniejsze mają więcej witamin, niż niejeden pomidor czy ogórek z supermarketu!

 

22 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Ziemi. Warto wtedy wybrać się na spacer na łąkę czy do pobliskiego lasku. Znajdziemy tam niebywałe bogactwo roślin, które wspomogą nasz organizm i nadadzą nowego smaku naszym potrawom. Wyprawę warto zorganizować w większej grupie i potraktować jak dobrą zabawę.

Światowy Dzień Ziemi 22 kwietnia - warto spędzić podziwiając bogactwo natury na wyprawie krajoznawczej

 

Zioła i chwasty – gdzie zrywać?

Jedzenia dzikich ziół nauczył mnie mój dziadek Mietek. Teraz chwasty zajada cała moja rodzina, ale na chwastach, podobnie, jak na grzybach, warto się znać. Zrywać należy zawsze młode okazy. Będą zawierały najwięcej witamin. Pamiętajmy, że zioła po zakwitnięciu tracą sporo z aromatu. Dobrze jest mieć też sprawdzone źródło pochodzenia – odpadają miejskie skwery czy parki, gdzie rośliny są mocno zanieczyszczone, także zwierzęcymi odchodami. Dobrym miejscem do zrywania ziół będą ogródki działkowe czy łąki.

 

Zielnik – dobry atlas roślin

Podobnie, jak na grzybach, tak i na ziołach – warto się znać. Szczególnie pomocne dla początkujących zbieraczy dzikich ziół będzie atlas roślin. W księgarniach oczywiście znajdziemy ich nota bene „na pęczki”. Jaki jednak atlas roślin wybrać?

  • Najlepszy atlas roślin to taki, który będzie zgodnie z systematyką roślin – będzie podana rodzina, forma, nazwa łacińska.
  • Ważne sa ryciny! Każda roślina w zielniku powinna mieć osobne zdjęcie, a najlepiej rysunek całościowy, dodatkowo rysunek owoców, liści oraz nasion. To ułatwi nam jej rozpoznanie niezależnie od pory roku.
  • Atlas roślin poukładany według rodzin sprawi, że będziemy obok siebie mieli rośliny, które w jakiś sposób są do siebie podobne. Będzie nam łatwiej rozróżnić, który okaz właśnie rośnie przed nami. Ważna jest budowa liścia, jego kształt, wykończenie, a także wysokość rośliny, rodzaj kwiatków i owoców.
  • Dobry zielnik czy atlas roślin nie powinien być za gruby i za obszerny. Trudno będzie go spakować do torby i wyruszyć na wyprawę. Dobre są wersje podręczne.
  • Warto kupić atlas roślin na aukcji. Na szczęście systematyka nie traci na aktualności i nawet książki z lat 70-tych i 8-tych ubiegłego wieku są nadal aktualne i bardzo pomocne.

 

Atlas roślin – jaki najlepszy?

Moje sprawdzone książki do zbierania chwastów i ziół:

  • „Zielnik – jedzenie i domowe kuracje z łona natury”, Lisen Sundgren, wydawnictwo Marginesy
  • „Atlas roślin łąkowych i pastwiskowych”, Barbara Rutkowska, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne
  • „Zioła i ich zastosowanie”, B. Kuźnicka, M. Dziak, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich
  • „Rośliny nas ocalą – 15 roślin leczniczych zdolnych puścić z torbami koncerny farmaceutyczne”, Miriam Borovich, wydawnictwo Muza
  • „Zioła dla smaku, zdrowia i urody”, Małgorzata Kaczmarczyk, wydawnictwo Samo Sedno
  • „Smakowite drzewa, 147 przepisów na dania z nasion, liści, kambium, kwiatów i pąków polskich drzew”, Małgorzata Kalemba-Dróżdż, wydawnictwo Pascal
  • „Zioła na talerzu, 75 pysznych przepisów, 15 aromatycznych historii”, wydawnictwo Edipresse
  • "Ogrodnictwo dla bystrzaków", Sue Fishe, Wydawnictwo Septem

Moje sprawdzone książki do zbierania chwastów i ziół

 

Zioła i chwasty, które warto zbierać cały rok

 

Pokrzywa

Idealne w kuchni są młode listki pokrzywy, które mają najwięcej składników odżywczych. Pokrzywa szczególnie polecana jest osobom cierpiącym na alergie i choroby autoimmunologiczne np. reumatyzm czy artretyzm. Zawarta w niej bomba witamin pomoże nam w stanach stresu i wyczerpania. Dzięki swojemu moczopędnemu działaniu - odczyszcza nasz organizm, obniża też poziom cukru we krwi. Doskonale pobudza działanie trzustki i wydzielanie soków żołądkowych.

Idealne w kuchni są młode listki pokrzywy, które mają najwięcej składników odżywczych

 

Krwawnik

Najlepiej zrywać tylko młode liście krwawnika, są wtedy najdelikatniejsze. Chwast ten świetnie działa na trawienie, alergie i w chorobie wrzodowej. Krwawnik ma też właściwości antyseptyczne. Polecany jest w przypadku przeziębień i kaszlu. Poradzi sobie z bólem głowy, ucha oraz bólami brzucha, szczególnie tymi menstruacyjnymi.

Dobrym pomysłem na wykorzystanie krwawnika w kuchni są wszelkiego rodzaju sałatki, a także smarowidła, np. masło z awokado i krwawnika urozmaici nasze wiosenne śniadanie.

Najlepiej zrywać tylko młode liście krwawnika, są wtedy najdelikatniejsze

 

Mniszek

Liście i kwiaty mniszka lekarskiego, szczególnie te młode, działają wzmacniająco i odtruwająco. To chwast idealny dla osób stosujących detoksy. Mniszek popularnie zwany mleczem zwiększa poziom hemoglobiny we krwi. Zalecany jest osobom cierpiącym na anemię. Polecany szczególnie kobietom w ciąży na wegańskiej diecie. Na pewno przyniesie wiele korzyści. Warto postawić na syrop z mniszka, który wyjątkowo przydaje się w okresie jesienno-zimowym na przeziębienia i grypę.

Liście mniszka lekarskiego, szczególnie te młode, działają wzmacniająco i odtruwająco

 

Podagrycznik – właściwości

Jak wskazuje nazwa tej rośliny, zapobiega ona podagrze. A cóż to takiego? Otóż podagra to choroba, której najczęstszymi przyczynami są nadużywanie alkoholu, jedzenie w nadmiarze czerwonego mięsa i siedzący tryb życia. W średniowieczu podagrycznik uprawiano w przyklasztornych ogrodach — mnisi stosowali go na tę niezbyt przyjemną dolegliwość, zwykle wywoływaną obfitymi ucztami. Notabene znam wielu współczesnych, którzy mają podobne zamiłowania jak średniowieczni mnisi… Dlatego podagrycznik także dziś sprawdzi się w oczyszczaniu organizmu z toksycznych substancji — i z pewnością odnajdzie się w kuchni wegańskiej.

Podagrycznik w średniowieczu traktowany był jak warzywo i lekarstwo. Karmiono nim zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Należy do tej samej rodziny co marchewka, pietruszka czy seler! Bywa mylony z trującym blekotem!

W kuchni ma bardzo szerokie zastosowanie: podsmażone liście mogą być zdrowszym zamiennikiem jarmużu czy szpinaku. Sprawdzi się jako dodatek do koktajli czy sałatek.

 

Dziki bez

Zawiera dużo witamin (m.in. witaminę C i prowitaminę A), które wzmacniają organizm i pomagają uporać się z infekcjami. Syrop potrafi złagodzić kaszel, a herbata z suszonych kwiatów pomoże w przepędzeniu gorączki. Zioło to działa przeciwbólowo i oczyszczająco. Uwaga na owoce – należy zjadać tylko po obróbce termicznej!

Kwiaty świetnie sprawdzą się jako danie główne podsmażone w cieście naleśnikowym. W moim domu kwiaty czarnego bzu sprawdzają się także jako idealny środek napotny. Gdy nadchodzi grypa czy przeziębienie wystarczy zalać 2 łyżeczki suszonych kwiatów wrzątkiem, wypić i zakopać się pod kołdra na noc. Następnego dnia niemoc odpuszcza.

Z owoców czarnego bzu warto robić nalewki i soki. Działają nasennie, relaksująco i uspokajająco.

O sile i czarciej mocy tego drzewa krążą ludowe legendy! Nie bez znaczenia jest fakt, że z drzewa czarnego bzu została wykonana Czarna Różdżka – jedno z Insygniów Śmierci w sadze o Harrym Potterze.

 

Czosnaczek pospolity

Choć jest doskonałą przyprawą, nadal traktujemy go jak łąkowy chwast. Ma intensywnie czosnkowy posmak, szczególnie kwiaty i liście. Traci aromat po podgrzaniu, dlatego najlepiej zjadać go na surowo. Właściwości czosnaczka pospolitego to prawdziwa bomba witamin, w tym głównie witaminy C. Szczególnie pomocny jest w problemach z oddychaniem, zmęczeniu organizmu i wyczerpaniu. Ma działanie bakteriobójcze. Liście i kwiaty nadają się idealnie do zrobienia pesto czy jako dodatek do makaronu w postaci pasty. Osobiście dorzucam go najczęściej do pizzy lub na surowo do sałatek.

Kobierce czosnaczka pospolitego znajdziemy przy płotach, na łąkach, ale także w zacienionych zagajnikach. Kiedy najedzą się go krowy – ich mleko dłuuugo smakuje czosnkiem.

Kobierce czosnaczka pospolitego znajdziemy przy płotach, na łąkach, ale także w zacienionych zagajnikach

 

Marchewnik anyżowy (wonny)

To roślina, która ożywa wyczerpany organizm i dodaje energii. Zawiera bombę witamin, między innymi witaminę C, prowitaminę A, żelazo, magnez. Przepięknie pachnie anyżem i takie tez jego główne zastosowanie w kuchni – nadawanie aromatu. Najlepiej do spożycia nadają się młode pędy i liście na wiosnę. Sprawdzi się jako dodatek do marynat, tofucznicy, ziołowego smarowidła czy makaronu. Bywa dodawany do musztardy domowej roboty!

 

Przytulia wonna

Ulubiona roślina każdego dziecka. Jej liście i owoce przyczepiają się do ubrań. Zabawa w obrzucaniu się przytulią może być niezwykła. Właściwości przytulii wonnej są przeogromne. Przede wszystkim to doskonały środek antyseptyczny, napotny i uspokajający. Działa moczopędnie, sprawdzi się w bólu brzucha. Zewnętrznie to świetna roślina na trądzik i suchą skórę. Do tego pięknie pachnie, najlepiej po przesuszeniu.

Przytulia wonna sprawdza się jako dodatek do wina, drinków, a także koktajli. O dziwo, lepiej sprawdzi się w słodkich potrawach niż słonych. Warto po nią sięgnąć podczas przyrządzania deserów panna cotta lub crème brulee.

Przytulia wonna sprawdza się jako dodatek do wina, drinków, a także koktajli

 

Bluszczyk kurdybanek

Ma korzenny aromat. Przez wieki sprawdzał się podczas warzenia piwa jako poprawiacz smaku i utrwalacz. Konkurował w warzeniu piwa z chmielem! Bluszczyk kurdybanek ma niezwykłe właściwości zdrowotne. Sprawdzi się w chorobach układu oddechowego, kaszlu, przeziębieniu, bólach głowy, a nawet grypie żołądkowej. Zawiera sporą dawkę antyoksydantów, witaminę C i E. Ma niezwykłą moc, choć powszechnie uważany jest za łąkowy chwast.

Zwykle bluszczyk kurdybanek zastępuje w kuchni oregano czy tymianek. Sprawdzi się szczególnie w kuchni włoskiej. Idealny do dań z makaronem czy pizzy. Można dodać go do sosu pomidorowego lub warzywnej zupy.

Zwykle bluszczyk kurdybanek zastępuje w kuchni oregano czy tymianek.

 

Jeśli marzy ci się wyprawa po jadalne chwasty napisz do mnie kg@katarzynagubala.pl Może uda nam się wspólnie ją zorganizować!

Jadalne chwasty - co z nich ugotować