Szkolenie ze zdrowego żywienia dzieci w placówkach oświatowych
Prawie 40 osób ze szkół podstawowych, przedszkoli i stołówek dziecięcych wzięło udział w moim szkoleniu ze zdrowego żywienia dzieci. Zdrowe menu na szkolnej stołówce było naszym priorytetem, a zagadnienia, które omówiliśmy związane były nierozerwalnie z tworzeniem zbilansowanego menu i pełnowartościowych posiłków w placówkach oświatowych.
Szkolenie odbyło się w Centrum Aktywności i Integracji Społecznej w Strzakłach na terenie Gmina Międzyrzec Podlaski.
Szkolenie dla kucharek i kucharzy z żywienia dzieci w placówkach oświatowych
Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe Gminy Międzyrzec zaprosiło na moje szkolenie ze zdrowego menu osoby związane ze zbiorowym żywieniem w placówkach oświatowych.
Na tapetę wzięliśmy:
- Jak ważne jest białko w diecie dziecięcej?
- Pizza i frytki to nie zdrowa dieta, jak przekonać dzieci do zdrowszego jadłospisu w stołówce?
- Kiedy i z czym podawać makaron? Ryżowy, pszenny czy pełnoziarnisty?
- Polski ziemniak na kilka sposobów.
- Kiedy pieczywo jest zdrowe?
- Nabiał w zdrowej diecie
- Idealny szkolny jadłospis dla dzieci na dietach wykluczeniowych.
- Dieta wegetariańska, wegańska i bezglutenowa w szkolnym menu dla dzieci.
- Ile cukru powinny jeść dzieci? Zamienniki owocowe cukru w szkolnym jadłospisie.
- Sezonowe warzywa, czyli jakie?
- Czy zdrowy fast food istnieje?
- Porcja owoców, czyli ile i jakich?
Stołówka szkolna – no to mamy problem!
Żywienie dzieci w szkołach nadal jeszcze pozostawia wiele do życzenia. I chociaż jak grzyby po deszczu pojawiają się prywatne firmy cateringowe oferujące duży wybór diet dla dzieci – od bezglutenowej, poprzez wege, aż do wegańskiej – to wciąż mamy z tym w naszym kraju problem. Uczestnicy szkolenia otrzymali materiały edukacyjne dotyczące diet wykluczeniowych, w ty, bez mięsa, bez laktozy, bez glutenu, bez soli, bez cukru.
Na stołówkach króluje mięso
W Polsce stołówkę może prowadzić każdy, nie musi mieć wcale specjalnej wiedzy na temat żywienia dzieci. Stąd wiele nieporozumień w szkolnym menu. Króluje tanie mięso, biały makaron i mąka oraz pieczywo z mrożonki. Do tego spora ilość soli, kiepskiej jakości tłuszcz i biały cukier. Niewiele jest za to surowych warzyw i owoców. Nie oszukujmy się – to wszystko kwestia ceny. Tylko że jeśli sytuacja się nie zmieni, nasze dzieci zapłacą zdrowiem za takie odżywianie.
W stołówkowym menu brak sezonowych warzyw
W Rozporządzeniach i wytycznych związanych ze zbiorowym żywieniem dzieci zaskakuje zalecenie dotyczące pojawiania się w menu pomidorów, ogórków i papryki. Niby jest to pozytywna wiadomość. Jakiej jednak jakości są ogórki, pomidory czy wspomniana papryka w miesiącach zimowych i co takie warzywa dają w zimie dzieciom – zastanawiali się zgromadzeni na spotkaniu specjaliści.
Czego brakuje w dziecięcym jadłospisie?
Brakuje w dziecięcych jadłospisach więcej warzyw korzeniowych: marchwi, selera, pietruszki czy buraków. Dzieci nie są przyzwyczajone do jedzenia warzyw korzeniowych na surowo. Za to w akcji porcja warzyw dla dzieci w zimie pojawiają się pomidorki koktajlowe, które również nie mają smaku czy zapachu do swoich odpowiedników w letnim czasie.
Ziemniaki zostaw, ale chociaż mięsko zjedz!
Tak zwykle mówiły mamy czy babcie podczas obiadu. Czy aby na pewno nasze dzieci powinny zjadać stołówkowe mięso? Raczej niekoniecznie. Zwłaszcza że w tanim cateringu jest ono zazwyczaj kiepskiej jakości. No i prędzej warto postawić na surówkę. Tylko czy nasze dziecko się nią naje? Czy w ogóle będzie chciało ją zjeść? Raczej nie. I to jest problem.
Ziemniak nasz powszedni
Moje szkolenie dla kucharek i kucharzy z żywienia dzieci w placówkach oświatowych opierało się też na konkretnych informacjach dotyczących przetwarzania warzyw czy owoców. Ziemniaki to doskonałe źródło witamin, a także cennego dla dzieci błonnika. Jednak ziemniaki obrane ze skórki, pokrojone w kostkę i gotowane w mocno osolonej wodzie to już tylko wspomnienie wielu witamin i mikroelementów, które tracą na rzecz wody, w której są gotowane. Nic dziwnego, że potem w prasie ogrodniczej woda po gotowaniu ziemniaków jest rekomendowana jako doskonały nawóz do kwiatków doniczkowych. Nie stało by się tak, gdyby ziemniaki ugotować w skórkach i bez soli. Stąd tak istotne jest szkolenie w placówkach oświatowych związanych ze zbiorowym żywieniem dzieci z technik obróbki termicznej poszczególnych produktów oraz zachowywania jakości produktów w trakcie przygotowywania posiłków.
Białko odzwierzęce kontra roślinne
Nadal w polskich stołówkach mamy podstawowy problem z wiedzą na temat bilansowania posiłków, szczególnie tych w diecie wegetariańskiej i wegańskiej. I choć Instytut Żywności i Żywienia zaleca dietę wege jako tę zdrową, to jednak aby ona taka była – musimy jeść tak naprawdę wszystko w odpowiednich proporcjach.
Podczas szkolnych obiadów dzieci bez żadnej diety, czyli te jedzące mięso na drugie danie, otrzymują kotlet mielony, ziemniaki i surówkę. Na talerzach dzieci na diecie wege w tym momencie lądują placki ziemniaczane, placki z cukinii, racuchy czy naleśniki. Czy to nie dziwne? Przecież dzieci „mięsne” dostają w tym czasie białko odzwierzęce, a te na diecie wege – tylko ziemniaki, mąkę i kiepski smażony tłuszcz! Dlaczego? To wynika z braku wiedzy, z niczego więcej. Wciąż w stołówkach szkolnych pokutuje przeświadczenie, że dziecko ma być „najedzone”, a nie „odżywione”.
Skąd brać białko?
Naszą energię do działania czerpiemy między innymi z białka. W tradycyjnej diecie najwięcej znajdziemy go w mięsie. Ale białka jest też sporo w warzywach, szczególnie tych strączkowych. I nie tylko – także w orzechach i nasionach, kaszach i zbożach, a nawet w warzywach zielonych. Warto więc postawić na natkę pietruszki, jarmuż, szpinak i brokuły. Jak zatem zdrowo karmić dzieci? Jeśli nie mięso, to co? Warzywa i owoce, zboża, orzechy.
Dlaczego warto odpuścić mięso?
Niestety, żyjemy w czasach, w których mięso jest bardzo kiepskiej jakości. Mięso od radosnych krówek biegających po zielonej łące, jak z reklamy, praktycznie nie istnieje. Łąki zastąpiły ogromne hale przemysłowe, w których „produkuje się” zwierzęta. Wszystko odbywa się przy ich ogromnym cierpieniu. Zamiast łąki i zielonej trawy karmi się je paszą zawierającą antybiotyki i hormony wzrostu. Obecnie czas od momentu, kiedy kurczak wykluje się z jajka, do dnia, gdy w postaci piersi trafi na tackę w supermarkecie, wynosi 6 tygodni! To nie jest normalne. Wszyscy pamiętamy, jak nasze babcie hodowały małe kurczaczki. Dogrzewały je lampką i karmiły pociętymi liśćmi pokrzywy, żeby rosły zdrowo. I na pewno po 6 tygodniach te kurczaki nie nadawały się do uboju. Świat zatracił się w chęci zysku i dlatego mięso przestało być produktem luksusowym, a stało się tanią paszą. Rekomendowałabym zatem zjadanie mniej „mięska” na szkolnych stołówkach, a więcej surówki. Warto jeść warzywa i owoce sezonowe, czyli te, które w danym okresie roku królują na polskich straganach. Dzięki temu unikniemy stężonych nawozów sztucznych w malinach w zimie czy dyni na wiosnę. Szkoleniu dla kucharek i kucharzy z żywienia dzieci w placówkach oświatowych towarzyszyły degustacje wybranych produktów roślinnych oraz zamienników w dietach wykluczeniowych.
Szkolenie z żywienia dzieci w placówkach oświatowych ma w Polsce ogromną przyszłość. Dziękuję wszystkim zgromadzonym na spotkaniu osobom za zaangażowanie, aktywność i wkład w ten projekt. To bardzo istotne, aby rozmawiać na tematy związane z żywieniem dzieci, o dietach wykluczeniowych i pomysłach na nowoczesne, bardziej zbilansowane jadłospisy dziecięce w stołówkach. Uczestnicy szkolenia dla kucharek i kucharzy z żywienia dzieci w placówkach oświatowych otrzymali certyfikaty uczestnictwa i dodatkowe materiały edukacyjne oraz Raport "Jak wygląda idealne dziecięce menu" stworzony na przestrzeni 2 lat z Art Hotelem we Wrocławiu na podstawie ankiet oraz warsztatów kulinarnych z dziećmi w wieku 4-14 lat.
Dziękuję Stowarzyszeniu Społeczno-Oświatowemu Gminy Międzyrzec, a w szczególności pani dyrektor Elżbiecie oraz Wiolecie za zaproszenie, gościnę i opiekę w tym niezwykle ciekawym projekcie.
Projekt otrzymał wsparcie grantowe Green REV Institute, Food Voices Coaliton, Healthy Food Healthy Planet.
Podczas spotkania odwiedzili nas lokalni dziennikarze, radio oraz Międzyrzec.info Nasze pomysły i idee poszły w świat!
Foto: Paweł Kasiak - Fotografia