Warsztaty kulinarne z kiszonek przetworów i fermentacji na słono i słodko
Zapraszam na moje warsztaty kulinarne z robienia przetworów i fermentacji. Podczas spotkania tworzymy owoce gazowane w miodzie, słoiki z kiszonek w solance, a nawet powstają fermentacje w maślance. Wspólne tworzenie słoików to nie tylko pomysł na integrację, ale także bardzo produktywnie spędzony czas i wspaniała zabawa.
Kochany uczestniku – gwarantuję, że te warsztaty słoikowe dodadzą ci energii!
Po całym domu rozchodzi się aromat kopru. Na kuchni wolno dochodzi pomidorowy sos, wszędzie na stołach piętrzą się słoiki, a z każdej szuflady wypadają zakrętki. Na blacie dumnie stoi sokownik. W całym domu nie ma wolnego sitka, a ziarna ziela angielskiego, gorczycy i pieprzu można znaleźć wszędzie.
Czy w sezonie wasz dom też tak wygląda? Mój tak. Może i jest lekki bałagan. Może i nie zawsze mam czas na odpoczynek wieczorem. Za to wiem, że roślinne dzieła sztuki, które zamykam w słoikach będą karmić zdrowo moją rodzinę w zimie. Dodadzą nam sił i energii. Wzmocnią organizm, gdy na dworze będzie królował śnieg i chłód. Dlatego w to, co robię wkładam tyle dobrej energii i serca. To z miłości do bliskich i troski o ich zdrowie konsekwentnie co roku tworzę warzywne przetwory. Zapraszam was do mojego roślinnego świata i na moje warsztaty kulinarne z robienia kiszonek.
Robienie słoików to pomysł na ekologiczną integrację firmową
Kiszonki na warsztatach kulinarnych to sposób na zachęcenie do wspólnego działania. Niezależnie czy fermentacje tworzą pracownicy banku, uczestnicy eventu firmowego czy członkinie koła gospodyń wiejskich. Takie wspólne działanie to strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o integrację grupy społecznej.
Przygotowywanie przetworów w moim domu to magiczny czas. Wspólna praca ramię w ramię. Zajmujące rozmowy podczas obierania warzyw przy kuchennym stole. Marzenia o zimowych potrawach, gdy upał za oknem. Planowanie pracy, sortowanie słoików, odrzucanie nadgryzionych zakrętek. Tak zapewne wygląda praca każdego, kto zdecydował się na zamknięcie w słoikach aromatów warzyw i owoców.
Gdzie organizowane są warsztaty kulinarne z przetworów?
Przygotowywanie przetworów na zimę to praca niełatwa, ale dla mnie bardzo satysfakcjonująca. Każdego lata i jesieni do mojej spiżarni trafiają kolejno marynaty, kiszonki, przeciery i soki. Krok po kroku wraz z całą rodziną przygotowujemy pyszne sałatki i warzywne specjały.
Słoiki z przetworami robię podczas warsztatów po całej Polsce, niezależnie od województwa. Zaczyna się od kontaktu mailowego lub telefonicznego. Ustalamy czy warsztaty kulinarne robimy we Wrocławiu, siedzibie zleceniodawcy czy zupełnie niezależnym miejscu, jak restauracja hotelowa czy sala konferencyjna.
Co jest mi potrzebne do zorganizowania warsztatów kulinarnych?
Oto podstawowe dane niezbędne do stworzenia oferty warsztatowej na integrację firmy lub KGW:
- Ilość osób biorących udział w evencie. W przypadku firmy to liczba pracowników. W przypadku KGW lub gminy ilość nie tylko członków KGW, ale warto także rozważyć zaproszenie dzieci, bliskich, rodzin.
- Data to niezwykle ważny punkt wspólnej integracji, a także istotny punkt w moim kalendarzu działań.
- Temat warsztatów kulinarnych to ważny aspekt wspólnego działania. Zwykle namawiam uczestników do wspólnej wyprawy przyrodniczej przed warsztatami w celu poznania i zebrania (jeśli miejsce pozwala) dobroczynnych ziół i dzikich roślin. Możemy ich użyć w tworzeniu kiszonek czy przetworów.
- Cena za warsztaty kulinarne to niezwykle istotny element dla obu stron. Zawsze wystawiam fakturę za warsztaty, jeśli jest taka potrzeba kupuję słoiki, przywożę cały sprzęt do wykonania warsztatów, deski, noże oraz słoiki. Organizuję warsztaty kulinarne do 120 osób wraz z niezbędnym sprzętem i wyposażeniem. Lubię gdy uczestnicy wykorzystują słoiki z odzysku, wtedy mamy dodatkowy element odpowiedzialności społecznej i naprawdę warsztaty zero waste, ale rozumiem też, ze nie zawsze warunki na to pozwalają.
Integracja podczas wspólnego robienia przetworów
Niezależnie czy warsztaty kulinarne z robienia słoików odbywają się w stołówce szkolnej, restauracji hotelowej czy kuchni remizy strażackiej. Ważne jest, aby osoby zainteresowane chciały wspólnie się spotkać i nauczyć ciekawych receptur z tradycyjnych przepisów, a następnie powtórzyć je we własnym domu. Czesto organizuję warsztaty kulinarne z robienia słoików we Wrocławiu w domu kultury. Tu mieszkam i łatwo mi takie robienie słoików zorganizować. Zwykle zaczynamy od wyprawy przyrodniczej po jadalne zioła i chwasty, a następnie tworzymy słoiki. Częściej jednak przyjeżdżam do siedziby KGW lub firmy podczas integracji.
Niech to będzie dla was przyjemny czas. Spędźcie go wspólnie na rozmowach, snuciu planów i marzeń. Zapomnijcie o troskach. Bo przecież tworzenie przetworów to zamykanie w słoikach smaków, aromatów, ale także uczuć i emocji. Twórzcie od serca pyszności, które otworzycie w zimie. Niech moc witamin zawarta w tych szklanych pojemnikach sprawi, że wasze dania będą zdrowsze, smaczniejsze, bardziej kolorowe i roślinne.
Warsztaty z robienia przetworów są nie tylko dla dzieci
Nie zapomnijcie, że przetwory warto przygotowywać wspólnie. Zaproście do pracy rodzinę, szczególnie dzieci. Z mojego doświadczenia wynika, że to najlepsi pomocnicy. Ich małe raczki przydają się w układaniu puzzli z ogórków w słoiku. Krojenie, siekanie, a nawet tarcie na tarce marchewki może okazać się dla dzieci nie lada przygodą.
Nie zmuszajcie, ale dopingujcie najmłodszych do pracy. Przekazujcie im swoją wiedzę i pasję do roślin. Opowiadajcie o tym, jak rosną w ogrodzie warzywa, ile czasu trzeba poświęcić na ich pielęgnację, jak łatwo podeptać delikatne łodygi czy liście. Zaszczepcie w dzieciach ogrodniczą pasję. Bo kto ma im przekazać tę wiedzę, jeśli nie najbliższa rodzina: mama, tata, babcia, dziadek, ciocia. Wpuście dzieci do ogrodu i do kuchni. Pokażcie, jak zamiast szkody mogą przynieść pożytek.
Ile ludzi, tylko słoików na warsztacie z przetworów
Wielkość słoików podczas warsztatów kulinarnych z tworzenia kiszonek warto dobrać w zależności od liczby osób w rodzinie. Mniejsze słoiki dobrzej jest przygotować dla 1-2 osób, 500 ml i większe dla kilkorga członków rodziny. Kiszonki i fermentacje dobrze jest konsumować na raz, bez zbędnej potrzeby przechowywania w lodówce.
Jakie słoiki przygotowujemy na warsztatach?
Rodzaj przetworów ustalam w zależności od miejsca i warunków technicznych, w jakich przyjdzie nam je robić. Najczęściej robimy słoiki:
- Owoce fermentowane w zalewie z miodu lipowego lub leśnego
- Rzodkiewki z liśćmi i buraki w fermentacji uzyskanej z maślanki lub jogurtu
- Dynia, marchew lub brukselka w solance z dzikimi ziołami typu krwawnik, podagrycznik
- Kombucha na grzybku z herbaty czarnej lub zielonej z rozmarynem lub szałwią
- Szparagowa fasolka lub cukinia podsmażana z ostrym sosem
- Ocet jabłkowy na obierkach z jabłkowych spadów
- Gazowane winogrona z miętą i melisą
- Pesto z ogrodowych naci pasteryzowane w piekarniku
- Kiszone ziemniaczki z dnia poprzedniego w ziołach prosto z ogrodu
Do kiszenia warto używać wody przefiltrowanej lub przegotowanej
Ta zasada użycia wody dotyczy praktycznie organizacji każdych warsztatów robienia słoików w Polsce. Rzadko się zdarza, że podczas robienia kiszonek mamy dostęp do wody źródlanej, studni głębinowej czy wody oligoceńskiej. Dlatego dobre praktyki podczas robienia przetworów są tak ważne.
Objeżdżając Polskę podczas warsztatów kulinarnych z robienia przetworów zawsze podkreślam, jak ważna jest jakość wody użytej do fermentacji. Bywa, że Koło Gospodyń Wiejskich, które skorzystało z dotacji i zaprosiło mnie na warsztaty nie dysponuje wodą źródlaną. Wtedy ratujemy się wodą przegotowaną i ostudzoną (jeśli KGW ma własną kuchnią) lub korzystamy z wody butelkowanej.
Zasady, aby nasze przetwory na warsztatach się udały
Kiszonki najlepiej wkładać do dobrze umytych i wyparzonych słoików. Dbam o to przed każdym warsztatem kulinarnym. Pamiętam także o tym, żeby wyszorować i wyparzyć metalowe zakrętki przed zakręceniem. Nawet nowe zakrętki czy słoiki ze sklepu należy wyparzyć!
Oddychające kiszonki warto szybko zjeść
Podczas integracyjnych warsztat dla firm i pracowników często tworzymy przetwory w procesie żywej fermentacji bakteryjnej. Na warsztat bierzemy buraki czy rzodkiewki, które zalewamy jogurtem czy maślanką. W ciągu doby po otwarciu przetwory mocno się utleniają tracąc mnóstwo wartości odżywczych (marynaty, sosy, sałatki wielowarzywne). Dlatego tak ważne jest, by umiejętnie dobierać wielkości słoików do zapotrzebowania. Utlenianie nie grozi niepasteryzowanym i „oddychającym” kiszonkom, takim, jak na naszych integracyjnych warsztatach.
Warsztaty z kiszenia i robienia słoików dla KGW
Kiszonki doskonale przechowuje się w szklanych słojach oraz kamionkowych naczyniach. Dopuszcza się drewniane beczki pod warunkiem zachowania ich początkowej sterylności (warto je wyszorować i wyparzyć). Do przecierów czy gęstych sosów podczas warsztatów dla KGW wybieramy mniejsze słoiki, a do marynat czy kiszonek większe.
Jakie naczynia najlepsze do robienia przetworów?
Do przygotowywania przetworów najlepiej nadają się naczynia, które nie będą wchodzić w reakcje:
- szklane,
- porcelanowe,
- aluminiowe,
- kamionkowe,
- emaliowane (pod warunkiem, że emalia jest nieuszkodzona).
Kiedy chcemy coś ukisić, oprócz wody, warto dodać 2-3 łyżki soku z kiszenia np. po ogórkach lub kapuście. Wtedy szybciej i pewniej zakisimy nam się słoik.
Na warsztatach kulinarnych z tworzenia przetworów oddychających typu kiszonki czy fermentacje na słono i słodko warto zakręcić słoik do końca. Po powrocie z warsztatów do domu odkręcamy słoik z kiszonką i przechowujemy ją 2-3 dni w ciepłym miejscu, aby pracowała. Kiedy chcemy zatrzymać proces kiszenia zakręcamy słoik i ustawiamy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Raz lub dwa razy dziennie kiszoną paprykę lub kapustę „oddychającą” dociskamy widelcem. Wtedy wydobędą się bąble z gazem. Paprykę, podobnie jak kapustę, trzeba odgazować.
Pilnuj, żeby podczas przygotowywania zalewy cukier i sól dokładnie się rozpuściły.
Przetwory przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.
Kiedy słoiki wystygną po pasteryzacji, warto sprawdzić czy są dokładnie zamknięte. Najlepiej to zrobić dokręcając jeszcze raz denko.
Nawet najlepsze warzywa będą nietrwałe jeśli będziemy pracować w mało sterylnych warunkach. Dlatego tak ważne jest gdzie organizujemy nasz warsztat z robienia słoików i czy zachowujemy podstawowe zasady higieny.
Pleśnie, bakterie i drożdże mogą dostać się do słoików przez nieumyte ręce, niedomyte warzywa i owoce, z naczyń i sztućców potrzebnych do przygotowywania przetworów oraz z dostępu powietrza. Dlatego, aby smakołyki przetrwały do zimy w słoikach warto w trakcie ich tworzenia myć ręce, wyparzać słoiki, szorować denka i sparzać naczynia.
Słoiki możemy wygotowywać w garnku z gotująca się wodą. Do tego celu warto użyć drewnianych szczypiec, którymi będziemy zanurzać i przytrzymywać słoiki oraz denka.
Gumki do słoików typu „twist” dobrze jest przed użyciem odkazić spirytusem. Wygotowywanie uszkadza gumę.
W zachowaniu sterylności sprawdzi się też wyprażanie słoików i denek w piekarniku. Zimne słoiki wstawiamy do zimnego piekarnika. Po tym, jak piekarnik osiągnę temperaturę powyżej 100 stopni wyprażamy 5 minut. Uwaga, zimne słoiki wstawione do gorącego piekarnika mogą szybko popękać.
Żeby się nie poparzyć przy dokręcaniu warto używać rękawic kuchennych lub kuchennych ręczników z materiału.
Jeśli zalany gorącą zalewą słoik i odwrócony do góry dnem nie chwycił to… wymień zakrętkę lub zapasteryzuj słoik ponownie.
Gorącą zalewę wlewamy do słoików z zawartością tak, aby warzywa wewnątrz były przykryte, czyli około 1 cm od górnej krawędzi słoika.
Pasteryzować słoiki można w garnku wypełnionym wodą do ¾ wysokości słoików.
Na dno garnka do pasteryzacji dobrze jest włożyć ściereczkę kuchenną.
Trwałość przetworów zależy od tego, jak bardzo wysoką temperaturą zniszczymy pleśnie, bakterie i drożdże.
Do przygotowywania przetworów nie poleca się plastikowych naczyń: misek, wiaderek itp.
Rozpoczynając pasteryzację pamiętaj, żeby chłodne słoiki wkładać do chłodnej wody.
Podczas pasteryzacji najpierw zagotuj wodę z ustawionymi w garnku słoikami, a następnie zmniejsz moc palnika do minimum i podtrzymuj gotowanie ok. 10-20 minut.